27 grudnia 2013

Love is so bad

     Witam wszystkich~!

Mam nadzieję, że chociaż wy spędziliście te święta przyjemnie w rodzinnym gronie, bo u mnie były to najgorsze święta w moim życiu... Nie ważne. 
     Chciałam przeprosić za wielokrotnie powtarzjące się błędy w ostatniej części 'I love you forever', gdzie ciągle brakowało 'ł' na końcu np. westchną itd. Już raczej je wszystkie poprawiłam i dziękuję za wypomnienie mi tych błędów na asku przez anonima ^•^ 
     Dzisiaj oddaję w wasze łapki krótkiego one-shota, który jest powiązany z 'Teraz jesteś idealny', ale jest to po prostu jakby działo się trochę wcześniej z innym zakończeniem, hm... Mam nadzieję, że się nie pogubicie ;) 

~Minam


*Natchnienie oraz podkładmuzyczny ~> LINK

     Obsesja połączona z chorą miłością, nienawiścią i pożądaniem, dawała w rezultacie tylko ból w każdej postaci. To wszystko przesycone niezdrową zazdrością, niszczącą ich obu, wypalającą jak żrący kwas rozlany na delikatnej tkaninie, szewek po szewku rozpuszczając w dybie to ciężko cięzbudowali. Jakim sposobem to wszystko doprowadziło się do tak beznadziejnego końca? Przecież oboje byli spokojnymi, oddanymi sobie osobami. Delikatna uroda i słodkie usta zapewniające wieczne oddanie i niewinność w ich soczystym dotyku. Był jednak słaby i kruchy, wrażliwy bardziej na słowa. Słowa, które przeistoczyły się w czyn. Mówili mu, że dawniej była w nim radość, teraz ton głosu i oczy straciły blask, przyznają się do strachu.
     To nie była jego wina, że tamten mężczyzna go dotknął... Dlaczego więc dostał za to taką karę? Nic nie zrobił, nie chciał tego, nie mógł powstrzymać obcych dłoni błądzących po jego ciele, i ust bezkarnie spijających pocałunki. Tą karę otrzymał on, choć był bezsilny i na tym dotyku oraz pocałunkach sie skończyło.
     Ten wieczór wcale nie miał tak wyglądać. Być może zrobił to niechcący. Nie mógł znieść świadomości ze ktoś inny go miał.
     Zaczynają się kłócić i jego usta, które kiedyś szeptały czułością, plamią teraz przekleństwa.
     -Minho!- krzyknął, biegnąc korytarzem. Strach przed własnym kochankiem, świadomość, że biegnie za nim, a on i tak nie ma dokąd uciec, wstrząsała jego ciałem, gdy nie panował nad płaczem.
Wpadł na drzwi, usilnie próbując je otworzyć. Trzęsące się dłonie w końcu szarpnęły za klamkę, lecz nie zdążył ich za sobą zamknąć. Kipiący wściekłością brunet pchnął je, złapał blond włosy swojego chłopaka, i szarpnął.
Przeraźliwy, wysokiej tonacji krzyk.
Uderzenie drobnego ciałka o ścianę.

    Minho wrzeszczał bezradnie, czując przypływającą adrenalinę i chęć wbicia w niego paznokci.
Niebezpieczny wzrok spoczął na skulonym chłopaku, którego twarz zasłaniały poszarpane, jasne kosmyki włosów. Uklęknął przed nim, chwytając za smukłą szyję. Tą, którą tak kochał i każdej nocy pieścił.

     "Byłeś powodem, dla którego oddychałem, teraz dusisz mnie..."Miłość jest zła. Im bardziej ją poznasz, tym gorsza ci się wydaje.

     "Byłeś powodem, dla którego otworzyłem oczy, ale teraz zaciemniasz moje spojrzenie..."

Boli. Tak bardzo boli. To, co nazywamy miłością.
Ohydna. Miłość jest ohydna.
Ohydni. Ludzie są ohydni.

     Wbił się brutalnie w opuchnięte od uderzenia wargi, drapiąc bezlitośnie mleczną skórę Taemina. Ranił go w każdy możliwy sposób. Miażdżył swoim ciężarem, na przemian uderzając w twarz i całując.
Ostatnimi siłami odepchnął od siebie kochanka, który teraz stał się jego oprawcą, po czym opadł z powrotem bezsilnie, a krew spłynęła po jego wargach, skapując bezgłośnie na podłogę. Otarł usta wierzchem dłoni, spoglądając w górę prosto w ocz,  które mimo gniewu i przerażającego wyrazu twarzy, wyglądały na smutne. Przysłonięte łzami.
     -Minho-o...- załkał.- Dlaczego mi to robisz? - Zacisnął usta i chwycił się krawędzi stojącej obok szafki, próbując się podnieść. Minho jednak na to nie pozwolił. Uderzył dłońmi w szafkę i przesunał po niej zamaszyście, zrzucając wszystko, co się na niej znajdowało prosto na swoją ofiarę, sprowadzając ją tym samym z powrotem na ziemię. Chwycił zaraz dodatkowo za pusty już stolik i przewrócił go, wściekle krzycząc i przeklinając.
Blondyn z ciężkim jękiem zepchnął z siebie wszystko i wstał, ale duże, silne dłonie znów zacisnęły się na jego szyi, unosząc go, przy czym zaciskał zęby. Tamten próbował się ratować, drapiąc i lekko uderzając kochanka. Nie miał siły. Stopy ślizgały się na jego własnej, rozlanej krwi, a jego twarz poczerwieniała, za chwilę bladniejąc.
Przestraszony brunet, w końcu puścił.
     -Miłość nauczy cię tylko bólu.- powiedział spokojnie, patrząc na czołgającego się chłopaka.
Doczołgał się do okna, ledwo co ponownie podniosząc się, dłońmi podpierając o parapet. Otworzył okno jak najszybciej okno, chcąc usilnie wołać pomocy.
Szarpnięcie.
Chwila szamotaniny, a ciało wyższego oparło się niebezpiecznie udami o nisko osadzony parapet, dłonie Taemina mając na torsie.
Nie chciał go zabić. Kochał go...


     -Przepraszam, Minho. - Taemin wyjrzał przez okno na dół, a pożegnalna łzy spadły na sam dół, prosto na martwe ciało jego Anioła.

"Byłeś moim Aniołem, teraz Demonem."

3 komentarze:

  1. Doskonale pamiętam, jak mi wysłałaś ten fik, już dawno... Uczucia, które miałam przy czytaniu jego teraz od nowa były podobne, może słabsze, bo wiedziałam czego się spodziewać.

    To był pierwszy tego typu przeczytany przeze mnie shot, wtedy mną wstrząsnęło, pamiętam, że nie zrozumiałam końcówki i mi ją tłumaczyłaś.

    On jest piękny, choć smutny, a ta piosenka idealnie pasuje do niej, pamięam jak wydawała mi się dziwna wtedy, teraz nie lubie jej słuchać ze względu na wspomnienia, ale gdy czytałam to i słuchałam jej wspomnienia zniknęły i nie przytłaczały.

    Lubie go. Lubię ten one shot, choć mam zastrzeżenia, których teraz nie potrafię sprecyzować.

    ~Minnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam, że tak późno! Cieszę się, że przeczytałam ten ff wcześniej - nawet kilka dni temu mówiłam o nim koleżance i o twoim stylu pisania, ale jej pierwsze pytanie: " a pisze o EXO?" trochę zbiło mnie z tropu - no ale wiedz, że kazała mi cię męczyć, żebyś nareszcie coś o nich naskrobała.
    Tak, jak już ci mówiłam: ciągle jaram się tym, jak ładnie umiesz pisać. Yyy ładnie to chyba za małe słowo. Tak samo, jak dojrzale i precyzyjnie - więc powiem tylko tyle, że jestem pod wrażeniem twojego stylu, bo wszystko jest idealnie wykalkulowane: opisów nie jest za dużo i nie przytłaczają, opis wyglądu postaci nie narzuca się zbytnio, tylko jest subtelnie wpleciony, co jakiś czas. Do tego dialogi są realistyczne , a gdy opisujesz myśli i uczucia bohaterów nie ma w tym takiego odskoku od fabuły. Wszystko jest idealnie. Dlatego tak żałuje, że tak mało - choć, jakby ten oneshot był dłuższy to nie wiem, czy byłby lepszy. No, ale ciągle jestem pod wrażeniem tego pomysłu i na pewno będę opowiadać wszystkim o tym ff jakieś kilka tygodni, jak to mam w zwyczaju. hahha (chociaż w sumie już to robiłam) haha To ja nie będę przynudzać, tylko idę komentować dalej. xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Sieeem ~ Zostałaś nominowana do Liebster Award na http://thegazettelove-imagine1.blogspot.com/2014/03/liebster-award.html :)

    OdpowiedzUsuń